niedziela, 26 października 2014

NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (I) - Oczyszczanie + mocne odżywianie



Moją NDW przeniosłam na sobotę, gdyż dzisiaj zabrakłoby mi czasu na "włosowe spa". Oto produkty, których użyłam:



Na zdjęciu brakuje miodu, którego użycie miałam w zamiarach już od dłuższego czasu i od którego zaczęłam wczorajsze spa. Oczyszczone szamponem Green Pharmacy włosy osuszyłam ręcznikiem i nałożyłam na nie spontanicznie przygotowaną przeze mnie  mieszankę.


Do 1,5 łyżki miodu dodałam 3 łyżki oleju lnianego, następnie na oko dolałam odżywki Mrs Potters tak, by produkty się połączyły. Aby zagęścić maseczkę wsypałam do niej odrobinę skrobi ziemniaczanej. Na koniec do całości dodałam 4 krople olejku cytrynowego. Maseczkę trzymałam na głowie pod foliowym czepkiem i podgrzewałam całość suszarką przez kilka minut. Po godzinie zmyłam maskę szamponem Baby Dream i przystąpiłam do laminowania włosów żelatyną.


1 łyżkę żelatyny zalałam 1/3 szklanki wrzątku i dodałam do tego 1 łyżkę odżywki Alterry Granat i aloes. Maseczka początkowo była bardzo płynna i przestraszona tym, że przesadziłam z ilością wody, dodałam do niej odrobinę skrobii, co było zbędne, gdyż gdy maska porządnie ostygła zyskała konsystencję budyniu. Mieszankę ponownie podgrzewałam suszarką kilka minut przez foliowy czepek i pozostawiłam na włosach przez ok. 45 min. Następnie spłukałam całość obficie wodą i zakwasiłam włosy płukanką z octu.





Po wysuszeniu były sypkie, ale nieco usztywnione przez żelatynę. Mocne oczyszczanie nigdy im nie służyło, jednak staram się zminimalizować jego skutki poprzez silne odżywienie, które niestety wiąże się z brakiem objętości. Dzisiaj włosy wyglądają nieco gorzej mimo, że są dobrze odżywione, to wizualnie prezentują się przeciętnie,a skalp już zaczął się przetłuszczać. Następnym razem po oczyszczaniu silniejszym detergentem zamierzam użyć drogeryjnej maski, lepszy efekt uzyskałam stosując kiedyś maskę Biovax z olejem arganowym, a następnie Biovaxu do włosów osłabionych. Dodam jeszcze, iż po zabiegu laminowania wykonywanego solo po oczyszczeniu silnym detergentem, mimo dobrego odżywienia, włosy wizualnie nigdy nie prezentowały się dobrze i brakowało im efektu "wow".  Myślałam, iż uprzednie zastosowanie maseczki emolientowo-humektantowej poprawi efekt końcowy, jednak się myliłam.

                                                                                                                          Pozdrawiam Elizabeth


13 komentarzy:

  1. Jakie cudowne włosy!
    Ile mają cm? :)
    U mnie laminowanie ostatnio kompletnie się nie sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyłącz weryfikację obrazkową w komentarzach. Będzie wygodniej. :)

      Usuń
    2. Dziękuję ;) Wiesz, że przed chwilą po raz pierwszy je zmierzyłam? Nigdy nie goniłam za centymetrami, miały być po prostu długie do pasa i już :p Pomiar niezbyt dokładny, bo wykonany za pomocą sznurka i linijki, ale wyszło ok. 66 cm. Co do laminowania, to zamiast niego chyba spróbuję dodawać keratyny do odżywek i masek raz na jakiś czas, może lepiej się to sprawdzi niż taka bomba proteinowa raz w miesiącu. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Ale chyba nie od czubka głowy? :)
      Ja mam około 64cm właśnie od czubka głowy, ale nie wyglądają na takie długie jak Twoje.

      Usuń
    4. Mierzyłam od czubka głowy, możliwe że coś źle zrobiłam, ale ogólnie to nie jestem zbyt wysoka :p

      Usuń
  2. Masz przepiękne włosy!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla efekt laminowania na Twoich włosach jest bardzo widoczny. Są niesamowicie wygładzone.
    U mnie sprawdza się tylko domowe laminowanie i to tylko w połączeniu z dobrze nawilżającą maską, inaczej mam totalny przesusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że do wygładzenia przyczyniła się w dużej mierze szczotka z włosia dzika, zawsze świetnie się u mnie sprawdza. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Laminowanie żelatyną u mnie sie niestety nie sprawdziło :/ jeden kołtun mi sie zrobił i włosy były matowe i brzydkie... nie wiem co zrobiłam źle ;) ale u Ciebie rewelacja !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz porowatość włosów? Po moim pierwszym laminowaniu miałam strasznie przesuszone końcówki i zrezygnowałam z tego zabiegu na kilka miesięcy. Kiedy kolejnym razem zaryzykowałam z laminowaniem, nic takiego nie miało miejsca, podejrzewam, że przez ten czas udało mi się obniżyć porowatość na końcach włosów.

      Usuń
  5. Boże; O CO ZA WŁOSY, zbieram szczękę z podłogi, do tego wszystkiego ten kolor, i d e a l n e :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło usłyszeć komplemet od kogoś z taką piękna tafla jak Twoja!

      Usuń
  6. Twoje włosy świetnie się prezentują, szczególne wrażenie robi ich długość :)

    OdpowiedzUsuń