Efekty po laminowaniu włosów żelatyną opisywałam na swoim blogu dwukrotnie ( LAMINOWANIE I i LAMINOWANIE II ) jednak tym razem rezultaty przeszły moje oczekiwania.
Plan pielęgnacji:
1. Na ponad godzinę nałożyłam na włosy na długości mieszankę oleju lnianego z olejkiem cytrynowym, w skalp wtarłam Jantar.
2. Umyłam włosy szamponem Barwa, następnie odsączyłam wodę ręcznikiem i nałożyłam maseczkę laminującą (1 łyżka żelatyny+1/3 szklanki wody+po pół łyżeczki odżywki Alterry i maski Kallos) oraz starałam się otworzyć łuski włosa przy pomocy ciepła (suszarka+czepek+chustka).
3. Po ponad godzinie zmyłam maskę i ostatnie płukanie wykonałam zimnym strumieniem wody.
Efekty:
O - 1 ; N - 2 ; R - 2 ; D - 2 ; S - 1 ; W - 2
SUMA = 10/12
Podsumowanie:
Włosy po zabiegu laminowania prezentowały się bardzo dobrze, wyglądały na jeszcze zdrowsze, świetnie się rozczesywały, były wyraźnie prostsze oraz wygładzone, przy czym jednocześnie nie były obciążone. Najbardziej zadowoliło mnie to, iż tym razem mocne odżywienie włosów i skóry głowy nie spowodowało u mnie przyspieszonego przetłuszczania. Podejrzewam, iż jest to sprawa mocnego oczyszczenia włosów i skalpu szamponem z SLS (przy dwóch poprzednich próbach, opisanych przeze mnie na blogu, używałam łagodnych szamponów). Utwierdziło mnie to w tym, iż mój skalp potrzebuje raz na jakiś czas porządnego oczyszczenia oraz że moje włosy domagają się raz w miesiącu porządnej dawki protein.
Na drugi dzień włosy i skalp prezentowały się równie dobrze, jak po umyciu (co rzadko się zdarza u mnie). Po nocy i połowie dnia spędzonego w koczku wyglądały tak:
Musicie uwierzyć mi na słowo, że były miękkie i bardzo dobrze się rozczesywały :-)
Piekne! <3
OdpowiedzUsuńJakie cudowne. ^_^
OdpowiedzUsuńPiękne, nawet ładniej wyglądają na zdjęciu z drugiego dnia.<3
OdpowiedzUsuńTo zależy, czy ktoś jest fanem prostych włosów, czy delikatnych fal, mi jest to obojętne, bardziej liczy się dla mnie większa objętość :)
UsuńTwoje włosy są takie piękne <3 Idealne :) Ja boję się trochę laminowania, bo łatwo o przeproteinowanie :(
OdpowiedzUsuńOstatnio laminowałam włosy mojej siostrze ( ma taki sam typ włosów jak moje, z tym że są zniszczone i wysokoporowate), spodziewałam się przeproteinowania, ale o dziwo się nie pojawiło.
Usuńjaki cudny kolor!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pracuję troszeczkę nad jego rozjaśnieniem przy pomocy olejku cytrynowego, chociaż na razie ciężko jest mi ocenić efekty.
UsuńWow..... jestem pod mega wrażeniem.... włosy wyglądają po prostu świetnie !!! Laminowanie żelatyną u mnie nigdy nie przyniosło tak zaskakująco pięknych efeketów !
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy.. jakoś nie mogę się przekonać do laminowania, chociaż jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńWłosy jak z reklamy :)) Z tym laminowaniem to chyba różnie bywa, raz wyjdzie extra, a potem źle i tak w kółko...
OdpowiedzUsuńU mnie za pierwszym razem nie wyszło, ale później było tylko lepiej :)) Pamiętam jak po pierwszym razie z żelatyną przez resztę dnia wyciągałam z włosów stwardniałe żelatynowe "gluty" :pp
UsuńPięknie się prezentują! <3 Jaką masz porowatość? :)
OdpowiedzUsuńOkreśliłabym ją jako średnią, a dokładniej niską u nasady i nieco wyższą na końcach :)
UsuńNic nowego nie wniosę do tematu, ale muszę: CO ZA WŁOSY!!! Cudo, zbieram szczękę z podłogi, bella!
OdpowiedzUsuńO rany, dziękuję :*
Usuńsuper, przepięknie to zadziałało na Twoje włosy :) gratulacje :) i przepiękne włosy !! :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta metoda nie działa, ale u ciebie efekt super:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają po koczku, objętość-marzenie :D
OdpowiedzUsuńmoje włosy nigdy tak piękne nie będą:(
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie zawsze wyglądały tak dobrze jak teraz, zajrzyj do mojej MWH http://wlosowapsychologia.blogspot.com/search/label/Moja%20W%C5%82osowa%20Historia . Potrzeba dużo cierpliwości, bo walka o zdrowe włosy to długi proces, trzymam kciuki za Ciebie :))
Usuńpiękne włosy:) u mnie niestety zabieg laminowania się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńmasz tak cudowne włosy, że po prostu brak mi słów! <3
OdpowiedzUsuń